26.8.11

czesto stalam tak i patrzylam na swoj brzuch jak rosniesz myslalam gdziej jestes pod moimi rzebrami w ktorym miejscu masz rece w moim ciele bez dna
jednak nie zniszczylo ciebie swoimi czarnymi myslami teraz spisz miedzy nami rozowiejesz twoj rozany oddech slodzi niepewnosci ciagle mi malo kim jestes ze lezysz tu kolo mnie mowisz ze skads mnie juz znasz tylko nie mozesz sobie przypomniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz