28.2.10

to króliczek wypchany wrażliwą watą

Najgorsze - to zaufać białej stronie. Nie umiem się puścić. I pisać wszystko jak idzie.

- Nie pchaj mnie! Bo cię popchnę kredką! I łzy tak wielkie, że trzeba było się ewakuować. U sąsiada kot ogląda telewizor. -Zmęczona jesteś? - Tak. Tak mi oko mruga. Bunia przez całą mszę wyrywa futerko z rękawa kobiety, która siedzi obok. To minie. Jak zanika mleko? czy do czoła też należy przyłożyć szmatę zamoczoną w occie i myśl octem ocucić. Nie wkładaj palca do kontaktu bo się obrażę. Pianistka się znalazła. A mi najgorsze przychodzą do głowy. Grzywka ze wczoraj w zlewie leży. No, wybij sobie dwa zęby. Nie wycieraj się w spodnie bo zaraz naprawdę nie będę się tak z tobą bawić mama. Przebierz sobie swetr bo masz pełno okruchów. Bóg Rzeczy Małych, Arundhati Roy. Opowiem Wam o Esther, Hłasko zawsze wracam do niej może dlatego, że ty tam byłeś i spinkami z moich włosów zaznaczałeś strony a każda z nich czarna jak czarna myśl pociągała za sobą następną. Nie mogę patrzeć w góre bo mi się lody stopią. Masz ostrą brodę. Ostre słowa. Ostrą brodę. Wystarczy, że wyjdę na godzinę z domu. Bunia chodzi. I nic już nigdy nie będzie tak samo. "...to find the bit that made a thing that was smooth suddenly produce a bump"
"Nasze poniedziałki nie są mokre. Są wysoko. W zimie kwitnie mróz." to Zuzi

22.2.10

22

-Tata, ja nie jestem taka zadowolona.
- Dlaczego?
- Krzyczałam. Zbiłam mamę serem.

20

ona nie ma twoich oczu  po co mówią takie rzeczy i siedzi to w pamięci i zakłóca metabolizm

17.2.10

17

oprócz popiołu we włosach twoje pierwsze urodziny Tata się zgubił ale tata zawsze się znajdzie



13.2.10

13


wielkosc chwili
ktora moze swobodnie zmiescic
cztery galaktyki! mysle o tym patrzac
na cztery guziki
twojej sukienki


12.2.10

12

Pora na dobranoc bo już omlet świeci...
Zuzine.
Nie zaświecił. Zasypiacie.
Podłoga ucisza dwie parówki na gazie.

Moje przygnębienie jest tak realne, że mogłoby usiąść z nami przy stole. Dzieńdobry Panu. Od kilku dni może od tygodnia. Ugłaskało mnie jestem dobra. Zamiast hamulca gaz wciskam nie potrafię zdecydować pekińska czy zwykła zielona. Męczą mnie rzeczy. Rzeczy po prostu nie telefony sytuacje o tym się myśli można myśleć można się tym stresować ale rzeczy po prostu są. Po nic.
wisi
leży
kapie
Jest trzecia po południu jestem z papki bananowej w jednej dziecko drugą próbuję coś z sobą zrobić - a taka plama na stole tylko leży i męczy - co, mam nogą pościerać? muszę patrzeć na nią ona na mnie aż mam ochotę napluć jej między oczy. Wieczorem myje podłogę chce się wyciszyć. Chociaż dwie parówki na gazie robią więcej hałasu niż ja teraz.

10.2.10

10

Wczoraj sanki. Bunia nawet nie usiadla. Usta wydela. Zuzia zjadla dwa duze sople i kilogram sniegu... Wieczorem: Nie mow do mnie, bo mnie rumience bola!  ... maly poeta. 

8

Tydzien nic.
Zima drobnoustrojow.
Mieszkam w twojej koszuli.


4

Mama, Amelka je wate!  z osamotnienia. Zuzia nie pozwala umyć podłogi za schodami, bo tam śpi pajączek i trzeba mu dać trochę spokoju.
Twoje życzenia dla taty:

.... żeby nie wypadły Ci zęby, Tato
żeby nie jadł słodyczy
żeby mógłby sie wyspać
żeby nie palił papierosów
żeby nie wypadłyby Ci włosy bo palisz papierosy