12.2.10

12

Pora na dobranoc bo już omlet świeci...
Zuzine.
Nie zaświecił. Zasypiacie.
Podłoga ucisza dwie parówki na gazie.

Moje przygnębienie jest tak realne, że mogłoby usiąść z nami przy stole. Dzieńdobry Panu. Od kilku dni może od tygodnia. Ugłaskało mnie jestem dobra. Zamiast hamulca gaz wciskam nie potrafię zdecydować pekińska czy zwykła zielona. Męczą mnie rzeczy. Rzeczy po prostu nie telefony sytuacje o tym się myśli można myśleć można się tym stresować ale rzeczy po prostu są. Po nic.
wisi
leży
kapie
Jest trzecia po południu jestem z papki bananowej w jednej dziecko drugą próbuję coś z sobą zrobić - a taka plama na stole tylko leży i męczy - co, mam nogą pościerać? muszę patrzeć na nią ona na mnie aż mam ochotę napluć jej między oczy. Wieczorem myje podłogę chce się wyciszyć. Chociaż dwie parówki na gazie robią więcej hałasu niż ja teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz