9.10.11

cierpliwosc kwiatow

Odkad Franek sie urodzil, nie spisz miedzy nami. Czasem przychodzisz w nocy,
a ja prosze, zebys poszla sie polozyc do siebie do lozeczka, ze mama zaraz przyjdzie... I idziesz, przykrywasz sie po szyje, czekasz i zasypiasz. Czasami Franek usnie i klade sie przy Tobie...tej nocy zasnelam. A ty przebudzilas sie o piatej rano i widzac tate w korytarzu, powiedzialas -
Mama Zaraz Przyjdzie... tylko ze to nie bylo pytanie. Tylko cos oczywistego.
Ze bedzie tak.
Nie moze byc inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz