mam wrażenie że nie ma nic
prócz pozorów pustej paplaniny
zwierzęcy arsynał ciał
i monotonnia w miejscu prawdy
cechy które kiedyś uwarzałam za szlachetne
przychodzą do mnie w formie drzew
o wiotkich końcach i trudnych korzeniach
ze skłonnością do nagłych ataków słonej wody z oczu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz