17.3.12


rano mleko i ser do kwiaciarni potem mimbla wstaje maluje po twarzy idziemy na działke do obiadu bez ciebie i telefon do telefonu nie biegne chocbym chciala nie pozwalam sobie brudnymi rekami szukam w szafie mamy na gorze, tam gdzie wisza jej sukienki i moja komunijna wyciagam je, zeby popatrzec i wieczor przydusic, bo wieczory sa najgorsze






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz