19.11.11

stracony cień pogmatwanej sercem tęsknoty

Dzień utraty. Nie stracony. Ale coś
tracę. Szczególnie teraz pod wieczór. Placki
juz zimne.
Ciężko być dobrym, dla siebie. Ciężko żyć dobrze, dobrze postępować. Jeść dobrze, żeby się wrzodów nie nabawić. Spać dobrze, żeby szyi nie pomarszczyć. Chodzić dobrze, żeby butów nie ścinać. Myśleć dobrze, żeby nie zwariować. Czytać dobrze, zeby nie schamieć - rzeczy pełnowartościowe, nie takie z wypukłymi literami na okładce w kolorze złotym. Nie iść na łatwiznę. Myśleć dobrze - już było. Być dobrej myśli.
Ktoś kiedyś powiedział, że dla mnie czas wydaje się nie istnieć, a przynajmniej płynie inaczej. W miejscu, w którym cię nie ma, pokój musi pozostać pusty. Zimno nie może się samo ogrzać - w miejscu, gdzie stopa ogrzewa zimny kawałek podłogi.

1 komentarz:

  1. z ta dobrocia roznie jest...
    moja jest troche jak owsianka ktora co rano staje w gardle, dopiero obladowana owocami latwiej sie przelyka

    OdpowiedzUsuń