z Zuzią dzień nic nie robienia
31.3.17
potrzebuję noszenia
mój brzuch nadał cień i kształt
i szczekanie nocą pod żebrami
twemu ciału
małej ciemności
długie korytarze
rozleniwił do siebie wszystkie kości tych kwiatów
rozkwitłych przez noc w przegłubach rąk
na skroniach topoli pod kolanami
oszukańczą przynależnością
Przylgnęły do miejsca w ktorym nic nie wyrośnie
Pranie
Zuzia: - Składaj pranie.
Amelia: - A pomożesz mi?
Z: - Nie, bo ja umyłam całą łazienkę i podłogi i w szafie ci posprzątałam, i jeszcze chcesz żebym z tobą pranie składała.
A: -Ale ja nie lubię składać prania.
Z: - No to trudno bo IT'S YOUR LUCKY DAY, składaj to pranie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)