brakuje mi odwagi na najmniejsze rzeczy, na najglosniejsze odlozenie lyzki.
I przeczytałam taka myśl ze szczęście jest największa forma odwagi. Zatkało mnie, bo ja zawsze taka umęczona, i myśle ze dobrze robię, a teraz to już się do tego umeczenia przyzwyczaiłam. A to nie tak. To był strzał w łeb.
Dlatego
GLOSNO ODKLADAM LYZKE
wogole tluke sie sprzetem domowym ile wlezie
Ciche sa trawy
Chmury I umarli
Czlowiek jest po to zeby szumiec warknac
Jestes po to zeby glosno strzelaly ci kolana
Nie daj sie sciszyc